poniedziałek, 12 sierpnia 2013



Rozdział 1

-Szybko, szybko bo się spóźnimy - patrzy na zegarek - Kurwa już jesteśmy spóźnione. Laska szybciej bo nas Filipińska zabije.
- Okk już mogę iść. A z resztą nie przesadzaj przecież Piter nas podwiezie.
- Taaaa... Nie dzięki. Jak  mam jechać z tym ćpunem to już wolę żeby mnie auto potrąciło.
- No weź kurde Em. Plissss
- No dobra.
Jechałyśmy razem z moim chłopakiem Piterem i moją przyjaciółką do szkoły. Ughrrr... Nie chciało mi się a my już byłyśmy spóźnione. Kiedy już byłyśmy przed drzwiami postanowiłyśmy wejść.
- Dzień dobry pani Filip i przepraszamy za spóźnienie. - Powiedziałyśmy razem.
- Moje drogie dziewczynki stańcie  przy tablicy. Skoro się spóźniłyście to może w ramach kary opowiecie całej klasie co się działo podczas 2 wojny światowej.
Stałyśmy tak chyba z 5 min aż w końcu się odezwałam:
- Proszę pani. Ale jest koniec roku i już nikt się nie uczy. Niech nam pani odpuści. Proszęęęęę...
- No właśnie. Proszę  panią. - Odezwała się Em.
- No dobrze siadajcie bla bla bla bla....
Miałam dość tej lekcji jak tylko weszłam do klasy. Ale na szczęście zbliżał się koniec roku i.... Moje urodziny.

" 7 dni później"
-Jej na reszcie Em koniec szkoły i już po rozdaniu świadectw.
-Ale co ważniejsze Nati dziś są twoje urodziny a w domu czeka na cb niespodzianka.
-Co?! Przecież wiesz że ja nienawidzę niespodzianek.
-Ale akurat z tej niespodzianki się ucieszysz.
Gdy weszłyśmy do domu jak zwykle nikogo nie było. Weszłam do pokoju a tam wszystko było po staremu. Ale na moim łóżku była jakaś koperta. Gdy ją otworzyłam aż mnie zamurowało.
-AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... To bilety do Anglii. Zaraz chwila ale dlaczego są w jedną stronę??
-Bo jedziemy tam na stałe!!
Byłam tak pod ekscytowana a wyjazd miał być za 2 dni. Oho trzeba było zacząć się pakować.
...
Nareszcie dzień wyjazdu. Zjadłam rano śniadanie i pojechałam razem z Em i Pitrem na lotnisko. Razem z nim stwierdziliśmy że lepiej będzie jak nie będziemy razem ale będziemy się przyjaźnić. Siedzieliśmy w samolocie. Em usnęła więc ja też usnęłam. Obudził mnie dopiero głos stewardessy:
- Proszę odpiąć pasy jesteśmy na miejscu.
Wzięłyśmy walizki i pojechałyśmy do hotelu. Znalazłyśmy świetny hotel z widokiem na miasto a następnego dnia szłyśmy szukać pracy. Wieczorem poszłam pod prysznic tak jak Em. Po wieczornej toalecie walnęłyśmy się na kanapę i oglądałyśmy jakiś film w tv. Nawet nie wiemy kiedy usnęłyśmy.
Następnego dnia. Po śniadaniu przygotowanego przeze mnie ubrałyśmy się. Ja założyłam to:

A Em to:

Wyszłyśmy z domu i zamknęłyśmy drzwi. Gdy przechodziłyśmy obok tablicy z ogłoszeniami zauważyłam ogłoszenie w sprawie pracy jako sprzątaczki akurat szukali 2. Zadzwoniłyśmy pod podany numer:
- Tak słucham - Zapytał głos z telefonu.
- Dzień dobry ja w sprawie pracy.
-Ach tak to może pogadamy na żywo a nie tak przez telefon. Oto mój adres.
- Dobrze to my tam zaraz dojedziemy.
Gdy poszłyśmy pod podany adres zobaczyłyśmy śliczny dom. Zapukałyśmy do drzwi. Otworzył nam jakiś loczek i od razu nas wpuścił. Po zdjęciu butów ujrzałyśmy prawie gołego chłopaka który gonił drugiego który ( jak podejżewam) Ukradł mu marchewkę. Em mnie szturchnęła.
- Nat to jest ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz